niedziela, 22 września 2013

Marilyn Monroe




Marilyn Monroe, któż jej nie zna?
Najsławniejsza blondynka świata...
wspaniała aktorka...
piękna kobieta...
złodziejka serc wielu mężczyzn...
połowa kobiet na świecie zazdrości jej wyglądu...
jej uroda i ciało, to dla niektórych ideał kobiety...
szkoda, że tak młodo umarła.
Miała tylko 36 lat...
miała przed sobą jeszcze całe życie (no mogła pożyć jeszcze z pięćdziesiąt lat).

ja, uważam, że była bardzo piękną, zgrabną, inteligentną, utalentowaną kobietą.
uwielbiam ją!
jej urodę, ciało
filmy, w których grała...
choć szczerze mówiąc, to widziałam tylko jeden ('Słomiany wdowiec'), i to nie tak dawno
więc jak mogę ją lubić, skoro ledwo ją znam?
Marilyn po prostu przyciąga do siebie. Istnieją ludzie, których po prostu nie da się nie lubić. Inni lgną do nich jak ćmy do światła (albo muchy, komary czy jakieś inne owady, nie wiem, które lubią być spalone). 
Oczywiście, wiele osób nie przepada za Merlinką i nie mówię, że są od razu jacyś dziwni, ale nawet moja przyjaciółka, która nie lubi 99 rzeczy na 100, także ją uwielbia. 
Moja mama, także taka jest, ludzie ciągle do niej idą, zwierzają się jej, mimo, że wręcz tego unika.
Moja mama jest wspaniała, urocza, zniewalająca, fantastyczna, miła, kochana, sprawiedliwa, wyrozumiała, cierpliwa, szczera, wrażliwa, cudowna, ciepła, czarująca, delikatna, dowcipna, inteligentna, bystra, kreatywna, mądra, lojalna, oryginalna, przyjacielska, słodka, troskliwa, uczciwa, zabawna, czasem zakręcona, skromna, błyskotliwa, pracowita, rozważna i romantyczna.
Kocham ją najbardziej na świecie! Naprawdę, nie dziwię się, że wiele osób ją lubi.



\
 
 
 
 


                                                           pozdrawiam, michalina